Mroczni Najemnicy

Askergoth · Gość

Dzień jak co dzień. Słońce świeci wysoko na niebie, spowijając blaskiem cała krainę Aden. Pośród lasów i gór, jak zwykle, wojownicy i magowie toczyli walki z potworami, usiłując w ten sposób zachować pewną namiastkę równowagi... przynajmniej oficjalnie. Wśród typowych odgłosów, do miasta wpadł dosyć poobijamy mroczny elf. Przeklinając pod nosem tych cholernych orków Podszedł do jednego z budynków i stanął w kolejce. Ten ciąg humanoidów nie byłby dziwny, gdyby nie stali w nim sami jego pobratymcy. Ciąg mrocznych elfów, stojących jeden za drugim i oczekujący na wejście do budynku. Oczekiwanie trwało kilka godzin. W końcu poobijany gość dostał się do środka i wszedł do izby, która na wejściem miała przywieszoną tablicę, z ozdobnym napisem głoszącym "BIURO REKRUTACJI". Dosyć zestresowany wszedł tam i pobrał odpowiedni formularz zgłoszeniowy, który na miejscu rozpoczął wypełniać:

1. 62
2. Phantom Summoner.
3. Antzo - Human Wizard, Thamis - Elven fighter, Hadhur - Dwarven fighter. Wszyscy bezklanowi.
4. Thalion - wszyscy wiedzą co się z nim stało.
5. Wojna to interes. Wszyscy to doskonale wiedzą. Pozostając na co dzień neutralnym, chciałbym mieć swój wkład w ten interes...
6. Jakieś 2 lata
7. h t t p: // img134. imageshack. us/img134 /3632/ shot00025fc2.jpg

Po wypełnieniu formularza, mroczny elf oddał go do biura i wrócił do "walki o równowagę"...