Mroczni Najemnicy

Gość

Południowym traktem podążała zakapturzona postać a spod jej płachty wystawał kawalek miecza. Powoli zbliżała się do małego miasteczka, polożonego gdzieś w centralnej części swiata.
Zapadał już zmrok, a wędrowiec wciąż miał do przejścia około pół staji. Gdy zobaczył już miasto, skierował się do południowej bramy gdzie został zatrzymany przez jednego ze strazników. Szepneli cos do siebie w języku elfów, poczym straznik wskazał ręką w strone karczmy. Przybysz skinął głową i ruszył do wgłąb miasteczka i za chwilę stał już pod drzwiami karczmy. Ze środka dobiegały głośne rozmowy, ale w głosach mówiącyh można było wyczuć strach. Postać rozejżała się w koło jakby sparawdzając czy niema nikogo w pobliżu, poczym ściągnęła kaptur. Ukazał się młody mężczyzna o ciemnej twarzy po której spływały stróżki krwi. Młodzieniec miał niebieskie oczy i ciemno białe włosy starczące w różnych kierunkach jakby stoczył niedawno jakąś walkę. Wedrowiec wszedł do karczmy. Zapadła niezręczna cisza i wszyscy na chwilę patrzyli się się w jego stronę ale za chwilę byli już pogrążeni w rozmowie. Wędrowiec przeszedł między stołami i usiadł w stoliku na końcu pomieszczenia, na przeciwko starszego Mrocznego Elfa.
-Spóźniłeś się - rzekł ochrypłym głosem - Rantes mówił że będziesz przed zmrokiem.
-Zostałem zatrzymany przez ee.. pewne niedogodności.
-Rozumiem... Niebezpiecznie jest dzisiaj wędrować po zmroku. Mniejsza z tym, przejdźmy do rzeczy. Opowiec mi coś o sobie.
-Nazywam się Verkus. Moja obecna profesja to Palus Knight jednakże w przyszłoście chcę zostać Rycerzem Shillien. Mam 24 krąg. Moje drugie i ostatnie wcielenie ma 36 krąg Elven Wizard jednakże zaniechałem dalszego grania nią ponieważ uznałem że Mroczne Elfy są doskonalsze. Wybrałem wasze bractwo ponieważ szukam dobrych przyjaciół w tym zagubionym świecie. Moją przygodę z grą Lineage 2 zacząłem ponad rok temu i grałem na światach takich jak MobL2, L2Extreme, L2Paradise, The Abyss, EchoKinetics (dla odstresowania), L2Existance i to chyba wszystko.

[link widoczny dla zalogowanych]

Neryl

Siedzaca z dala od innych zakapturzona postac, skinela lekko glowa w kierunku mlodzienca. - Al'doer - Na twarzy pojawil sie paskudny usmiech, spod kaptura blysnely biale kly. - Czas wojny nastal, najemnicy pod bronia, nie lekasz sie mlodziencze? - Wysoki osobnik odwrocil sie i zasmial sie histerycznym smiechem.

Gość

Młodzieniac spojrzał na starszego elfa badawczym wzrokiem poczym przemówił:
-Tylko głupiec by się nie lękał, ale to nie oznacza że będę siedział spokojnie w miejscu. Kiedy zajdzie taka potrzeba pomogę a nawet umrę jeśli to w czymś pomoże, ale na Boga! Do czegos takiego przecierz nie dojdzie. Honor liczy się nade wszystko...

Gość

Rozumiem że ten temat jest już zamknięty?

Aeryn

Wybacz że tak zwlekamy z odpowiedzią lecz naprawde w naszych szeregach jest już dużo rycerzy Shilen i zastanwialiśmy się czy kolejny mam się jeszcze przyda.

Po dłuższych rozmowach chcemy Ci dajć jednak szanse jeśli jeszcze oczywiście jesteś zainteresowany. Jeśli tak odszukaj osoby imieniem Kathir.

Gość

Oczywiscie że jestem zainteresowany. Bardzo zalezy mi na tym aby się do was dostać. A jeśli nie chcecie żebym został Rycerzem Shillien no to może Bladedencerem? Jedynie martwo mnie to że jest to bardziej kosztowne ze względu na podwójne miecze i ten swistek od lidera klanu z zamkiem. Dopiero mam 32 krag i jeszcze mam czas aby pomyśleć kim zostać.

Aeryn

Wiesz mi koszt duali to nie problem ani świstek od jednego z władców zamków a co do tanczerzy ostrze jest unas też już sporo i do tego jak tańczą ^^.

Po za tym ważne w czymś się odnajdziesz najlepiej chodzi miło wiedzieć w jakim kierunku zmierzasz. Nie potrzebujemy ludzi którzy nie lubia tego co robią wolimy mieć takich którzy lubia to co robia i robią to dobrze. Cool

mrok

Odszukaj osoby imieniem Kathir.

Przebywa w naszej karczmie ( kanał IRC MN) lub w świecie Aden.